Bluzka na koniec lata

Lato się kończy, ale urlop jeszcze przede mną. Za tydzień wyruszamy więc czas był najwyższy uszyć bluzkę, którą skroiłam już chyba z miesiąc temu, no jakoś się nie złożyło:)

SONY DSC

Wykrój z burdy i do tego ze Szkoły szycia, wiec wydawało się, ze wszystko pójdzie gładko. Faktycznie na początku szło super, obszywanie zygzakiem, aż się zdziwiłam, bo spokojnie można było standardowo dwa razy podłożyć i ściegiem prostym machnąć. No ale jak napisali tak zrobiłam, głównie z ciekawości i braku czasu. Szło aż za dobrze, więc coś musiało pójść nie tak. Schody zaczęły się gdy zaczęłam szyć zapięcie na szyi.

Mankieciki (tak nazwali w opisie miejsce gdzie przyszywa się zatrzaski), jakie mankieciki? czy nie można było tego nazwać jakoś normalnie np. miejsce zapięcia… Mankieciki to są przy rękawach.  W każdym razie tam mi coś zaczęło się marszczyć, chyba jednak te prostokąty wycięłam za małe. Do tego po przymiarce  ( a bluzka już prawie skończona, mankieciki przyszyte) okazało się, że wisi pod lewą pachą, trochę się namęczyłam, żeby to zlikwidować, bez prucia się nie obeszło. Dobrze, że nie  podkusiło mnie obszywanie overlockiem. I bluzka gotowa!  Sami oceńcie, czy podobna do oryginału:)

SONY DSC               SONY DSC

Wskazówki na przyszłość:
–  paski z przodu, dla mnie były za szeroki, natura nie obdarzyła mnie tak hojnie:(
– jak piszą żeby użyć flizeliny to trzeba to robić
– wykończenie nadal nie jest moją najmocniejszą stroną, a może to dlatego, że mój szyciowy czas to między 22 a 2 w nocy, wiec wykończenie wypada gdy jestem już mocno zmęczona
– nie używać granatowego mydełka krawieckiego do białego materiału, bo prześwituje nawet po praniu! Pierwszy raz go użyłam fajnie się zaznacza, ale te ślady… Nie ma to jak stara dobra kreda…

SONY DSC         SONY DSC

W skali od 1 do 10 daję 8,5 .

Czy uszyłabym Ją jeszcze raz: TAK